Masz skrzydła w biznesie, GOT nauczy cię latać

Skrzydła to Twój pomysł na biznes, którego nie wiesz jak zrealizować. Może nie masz narzędzi, aby to zrobić, albo zupełnie nie wiesz od czego zacząć. Gorzowski Ośrodek Technologiczny to miejsce, w którym wszystkiego się dowiesz, uzyskasz wsparcie i narzędzia do realizacji swoich marzeń. To miejsce także dla ludzi, którzy mają w biznesie doświadczenie, dla dużych i małych. To miejsce, które ma łączyć przedsiębiorców i pogłębiać współpracę na rynku lokalnym. 
Jacek Gumowski, dyrektor Wydziału Obsługi Inwestora i Biznesu UM oraz Aleksandra Radomska-Zalas, Dziekan Wydziału Technicznego Akademii im. Jakuba z Paradyża  od lipca tego roku kierują Gorzowskim Ośrodkiem Technologicznym. Rozmawialiśmy z nimi na temat planów rozwoju GOT, korzyściach płynących z synergii biznesu i nowych technologii, Klubie Młodego Wynalazcy oraz o potencjale samego Gorzowa

Jeśli chcemy uzyskać wsparcie w rozwoju własnego biznesu, powinniśmy czekać na konkurs organizowany przez GOT, czy wystarczy przyjść z pomysłem?

Aleksandra Radomska-Zalas: Do GOT można przyjść z marszu, niekoniecznie trzeba czekać na ogłoszenie naboru, ponieważ dysponujemy wieloma innymi narzędziami wsparcia biznesu. Naszym zadaniem, jest wspomaganie tych wszystkie osób, które mają określony pomysł na coś innowacyjnego albo chcą rozwinąć to, co już wcześniej wymyślili. Chcemy tych wszystkich ludzi z pomysłami tutaj tak obsłużyć, żeby tworzyli innowacje, inkubowali się przez pewien okres w naszym inkubatorze, a potem wychodzili w świat biznesu.

Jacek Gumowski: W pewnym sensie sam GOT będzie beneficjentem konkursów, które będą tutaj organizowane, ponieważ one z automatu stają się ofertą dla biznesu. W obiegu zamkniętym to wygląda tak, że wspomagamy tych z pomysłem na biznes, tych którzy już mają doświadczenie, ale również współpracujemy z tym największym biznesem, by te mikro,  małe i średnie  firmy mogły współpracować z tymi największymi.

To dzieje się tu i teraz, ponieważ mamy już blisko 20 podmiotów, które znalazły swoje miejsce na ziemi w Gorzowskim Ośrodku Technologicznym. To tutaj budują swój biznes i się rozwijają. Mamy też firmy ulukowane w Stanowicach, zajmujące się produkcją, ale i firmy technologiczne, które korzystają z tamtejszego laboratorium. Mamy również kilkanaście pomieszczeń dla nowych przedsiębiorców, kolejne firmy z nami rozmawiają i  z częścią z nich już jesteśmy na etapie finalizowania kolejnych umów.

A.R.-Z.: Rolą GOT jest wspomaganie tych wszystkich ludzi, którzy do nas przychodzą. Kontakt bezpośredni z nami i i opieka na każdą osobą, która tutaj przyjdzie są dla nas kluczowe. Dotychczas w Gorzowie mało było takich firm, które mogły budować się od zera bez jakiegokolwiek wsparcia. Stąd również pomysł, żeby połączyć tę część dużego biznesu z tą częścią studencką, z młodymi ludźmi, otwartymi na innowacje.

J.G.:  Nasza otwartość ma służyć temu, że jeśli ktoś przyjdzie z pomysłem, a docelowo nie mamy dla niego projektu lub konkursu, to i tak ten pomysł angażuje nas do poszukiwań nowej przestrzeni, żeby pomóc. Czym więcej jest tutaj pomysłów lokalnego biznesu, tym więcej jest dla nas tej wiedzy, którą możemy później przełożyć na realne projekty i wymyślić kolejne. Bo to nie jest tak, że korzystamy jedynie z gotowych projektów. Jeśli ktoś do nas przyjedzie z pomysłem, który u nas pięknie zakiełkuje, to będziemy się starali zarazić nim kolejne osoby gdzieś wysoko, żeby można było znaleźć środki na realizację tego przedsięwzięcia.

Pomysł Gorzowskiego Ośrodka Technologicznego pojawił się już w 2011 roku, więc już dosyć dawno i on sam nie zmienia się co do idei. Zmieniają się pojawiające wokół możliwości, które dają nam z kolei tę przestrzeń, żebyśmy mocno angażowali w to biznes.

Jako nowy zarząd widzimy to co się dzieje wokół nas. Ten ośrodek na mapie Gorzowa był i jest nadal potrzebny, a świadczy o tym typowy dowód społeczny, że firmy tutaj przychodzą, chcą z nami rozmawiać i dzielić się swoimi pomysłami albo ewentualnie zapytać, czy my mamy jakiś pomysł na wsparcie ich biznesu.

 

Czy obecność pani dziekan wydziału technicznego AJP w zarządzie GOT oznacza jeszcze ściślejszą współpracę Miasta z uczelnią? Coraz bardziej koncentrujemy się na nowych technologiach? 

 

A.R.-Z.: Gdy ktoś pyta, skąd takie połączenie, to odpowiadamy, że właśnie po to, żeby ta współpraca była jeszcze silniejsza. Współpracujemy od wielu lat i nie da się ukryć, że uczelnia otrzymała od miasta nie tylko olbrzymie wsparcie finansowe, ale może także liczyć na opiekę. To owocuje napływem ludzi do Gorzowa spoza miasta co bardzo cieszy, ale trzeba też dla nich mieć kompleksową ofertę. I chodzi nie tylko o studia, ale też stworzenie mozliwości i zachęty, aby po studiach tu zostali. To powiązanie Wydziału Obsługi Inwestora UM z Wydziałem Technicznym AJP ma tworzyć działania komplementarne względem siebie:  student kończy studia, a już w trakcie tych studiów dowiaduje się o swoich możliwościach, co może zrobić, jak założyć startup, jak go poprowadzić.

Jeśli pomysł jest innowacyjny to może uzyskać bardzo dużo wsparcia. Już dzisiaj widzimy naszych studentów w tym budynku. To bardzo cieszy, bo świadczy o tym, że oni już poczuli, że mogą tu być i zrobić naprawdę fajne rzeczy. Wcale nie muszą wyjeżdżać gdzieś z Gorzowa w wielki świat, tylko mogą rozwijać tutaj tę swoją pasję do innowacji i nowych technologii.

Ta obecność i mocne zaakcentowanie obecności uczelni w GOT, to moim zdaniem również takie docenienie faktu, że uczelnia się rozwija. Ludzie potrzebują miejsc innowacyjnych, potrzebują miejsc nowoczesnych i GOT na pewno taki jest. Nie da się tworzyć innowacji bez ludzi, którzy są tutaj i bez studentów. Każde duże miasto potrzebuje do rozwoju myśli technologicznej, która wypływa właśnie z uczelni. Wierzymy, że nie skończy się tylko na wydziale technicznym, bo badania realizowane na poszczególnych wydziałach i angażowanie w nie studentów również potrzebują wsparcia.

Często młodzi ludzie nie wiedzą, jak rozpocząć działalność innowacyjną, do kogo się zwrócić. Dzięki połączeniu miasta i uczelni w tym ośrodku będą wiedzieli, że tu mogą przyjść, że mogą uzyskać wsparcie zewnętrzne i opiekę, a przede wszystkim będą mieli świadomość, że są ważni dla miasta. Myślę, że to jest ten najważniejszy aspekt. Dla mnie to, że w zarządzie GOT jest przedstawiciel uczelni oznacza nowe otwarcie i jasny komunikat: „Tak. Jesteście dla nas ważni, chcemy zrobić wszystko, żebyście tutaj zostawali i żebyście czuli, że możecie się tu rozwijać”.

Często słyszymy, że tylu młodych ludzi wyjeżdża i trzeba ich tu jakoś zatrzymać, żeby tutaj studiowali itd. Jest to dość naturalny, oczywisty trend – młody człowiek ma potrzebę wyjechania, oderwania się od rodziny, od domu. Dla nas kluczowe jest to, żeby budować markę Gorzowa i żeby osoby z zewnątrz zobaczyły ten ogromny potencjał naszego miasta. W Gorzowie żyje się bardzo dobrze, jest taniej niż w tych największych ośrodkach, łatwiej w kwestiach organizacyjnych, takich jak kupno mieszkania, ale mniejsza jest też konkurencja na rynku pracy. Wiemy dobrze, jakie są starania firm o naszych studentów i absolwentów. To są ogromne plusy, które my  chcemy pokazywać na zewnątrz i tym samym zachęcać osoby z innych miast do przyjechania tutaj. Gorzów jest miejscem dla tych, którzy chcą żyć aktywnie, korzystać z oferty kulturalnej, ale też miejscem które da im większy spokój. W dużych miastach dojazd do pracy może trwać godzinę, a w Gorzowie nawet  przy obecnych remontach jedziemy ok. 20 minut. Dzięki temu mamy czas na normalne życie, na pasje, na życie rodzinne.

Często zapominany o tym potencjale, bo skupiamy się na głosach negatywnych, które niepotrzebnie są wyolbrzymiane. Trzeba pokazywać to, co jest dobre, co faktycznie jest naszą wartością dodaną. Mamy ogromne możliwości dla inwestorów zewnętrznych, dużych, małych i średnich firm, mamy możliwości dla ludzi, którzy chcą rozpoczynać studia albo zmienić swoją drogę zawodową. Warto na to kłaść główny nacisk.

J.G.: Pracując w nowym zarządzie będziemy kontynuować dotychczasową drogę GOT, ponieważ ta droga była dobra. Chcemy ją pogłębić, wzmocnić, a jednocześnie ugruntować pozycję GOT jako mocnej marki na rynku, która służy przedsiębiorcom, i stanowi dodatkowy bodziec do rozwoju. Będzie to więc kontynuacja na większą skalę, a przy okazji GOT łączy teraz biznes i uczelnię oraz ten narybek typowo startupowy, który wychodzi z uczelni. Pokażemy wszystkim, że tutaj jest potencjał do rozwoju i przestrzeń  zarówno przy inkubatorze, jak i w samym Gorzowie.

 

Do przedsiębiorczości i innowacyjności GOT przygotowuje również młodszych adeptów w Klubie Młodego Wynalazcy.

J.G.: Klub nadal będzie działał, głównie w siedzibie przy ul. Targowej, ze względu na większą dostępność dla grup szkolnych. Z drugiej strony pracujemy nad nową koncepcją klubu wynalazcy. Jeśli się sprawdzi, będziemy też wykorzystywać potencjał Stanowic i możliwe, że powrócimy do organizowania tam półkolonii podczas ferii i wakacji. Nowa koncepcja przewiduje różne grupy wiekowe i uzupełnienie klubu o mocnego partnera z rynku lokalnego, który wzmocni atrakcyjność KMW. Planujemy nowy start późną jesienią. Będzie to nowa jakość na rynku gorzowskim.

Jak to się mówi: czym skorupka za młodu nasiąknie… Trafiają do nas nie tylko grupy szkolne i wczesnoszkolne, ale też trochę starsza młodzież. I jeśli ona stanie przed wyborem kierunku studiów, jeżeli będą widzieć, że mogą coś stworzyć i ktoś się nimi zaopiekuje, to właśnie w ten sposób spełnimy pokładane nadzieje w Klubie Młodego Wynalazcy. Taki jest nasz cel, żeby dzieci i młodzież dowiedziały się, że tutaj jest możliwy ten kolejny krok w ich rozwoju.

 

Urszula Wośkowiak

fot. Łukasz Kulczyński

powrót
DO GÓRY
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.Ok
Twoja przeglądarka blokuje powiadomienia. Kliknij Bezpieczna (Secure) i kliknij Zezwalaj
Dziękujemy, teraz zawsze będziesz na bieżąco!
Przeglądasz tę stronę w trybie offline.
Przeglądasz tę stronę w trybie online.