W końcu wystartujemy u siebie

O gorzowskiej lekkoatletyce, nadziejach związanych z nowym stadionem, przyszłorocznych mistrzostwach Polski w Gorzowie opowiada Tomasz Saska, prezes i trener Akademickiego Lekkoatletycznego Klubu Sportowego Akademii Jakuba z Paradyża.

Piękny, kameralny, niebieski stadion przy ul. Krasińskiego. To najbardziej wyczekiwana inwestycja sportowa?

Stadion jest jednym z najładniejszych tego typu obiektów w Polsce. Kameralny, ale spełniający wszystkie niezbędne minima do trenowania i organizacji zawodów sportowych. Dla mnie najbardziej wyczekiwana inwestycja. Oczywiście czekamy jeszcze na niezbędne zaplecze i na przykrycie bieżni rozgrzewkowej.

Ziemia lubuska ostatni raz była gospodarzem Mistrzostw Polski w lekkiej atletyce w 1968 roku, a gospodarzem była Zielona Góra. Dziś wiemy, że na gorzowskim obiekcie w sierpniu 2023 roku zobaczymy najlepszych lekkoatletów w Polsce. Jak duże przedsięwzięcie organizacyjne nas czeka?

Mistrzostwa Polski Seniorów to praktycznie 4 dni zawodów. Przygotowania już ruszyły, bo rok to jest bardzo mało. Jest to ogromny zaszczyt, ale też wielkie wyzwanie organizacyjne. Czeka nas mnóstwo pracy, żeby to wszystko dobrze zorganizować, bo infrastruktura wokół stadionu tego nie ułatwia, ale jestem dobrej myśli. Logistycznie trzeba będzie zatrudnić cały zespół ludzi do organizacji  mistrzostw. To nie tylko same zawody, ale też kwestie logistyczne – hotele, realizacja przekazu telewizyjnego, strefy prasowe i wiele innych.

Czy w związku z tym jest szansa, że przed własną publicznością zaprezentują się zawodnicy gorzowskich klubów?

Z pewnością zawodnicy ALKS AJP Gorzów Wlkp. będą chcieli pokazać się gorzowskiej publiczności. Myślę, że „ściany” będą im pomagać. Wiele lat czekaliśmy, żeby wystartować u siebie, a tu przy okazji przyjedzie cała polska czołówka z medalistami olimpijskimi na czele.

Przez brak stadionu straciliśmy wielu utalentowanych sportowców na rzecz większych ośrodków miejskich. Najlepszym przykładem jest Natalia Kaczmarek (m.in. mistrzyni olimpijska w sztafecie), która właśnie tutaj, pod pana okiem rozpoczęła przygodę z poważną lekkoatletyką. Czy jest szansa na powrót niektórych sportowców do naszego miasta?

Z pewnością szansa na powroty jest zawsze. Co do Natalii to została ona wypożyczona na okres studiów – być może kiedyś wróci, ale tu wchodzą odpowiednie do jej poziomu środki finansowe. Jeżeli miasto zacznie dostrzegać jeszcze mocniej dorosłych zawodników to z pewnością zainteresowanie Gorzowem będzie bardzo duże. Na obecną chwilę świetna współpraca naszego klubu z Akademią im. Jakuba z Paradyża sprawia, że co roku przychodzą do nas trenować i studiować zawodnicy z całej Polski. W ciągu ostatnich kilku lat zaliczyliśmy tendencje wzrostową, a teraz posiadając bazę będzie zdecydowanie łatwiej zachęcić naszych zawodników żeby zostawali w Gorzowie Wielkopolskim, ale także przekonać innych zawodników do reprezentowania naszego miasta.

Jaki jest przepis na trenerski sukces? Czy możemy się spodziewać kolejnych mistrzów olimpijskich z gorzowskich klubów?

Nie ma jednej receptury, która by z pewnością zapewniła nam sukces. Istnieje wiele zmiennych, które mają wpływ na nasz sukces. Niemniej rosną następcy. Z pewnością potrzeba cierpliwości i szukania talentów, bo od tego wszystko się zaczyna. Przed nami Igrzyska Olimpijskie w Paryżu. Liczę na to, że już za niecałe dwa lata zobaczymy tam reprezentantów ALKS AJP.

Na 16 września zaplanowane jest oficjalne otwarcie stadionu lekkoatletycznego, ale już dziś korzystają z niego sportowcy i mieszkańcy naszego miasta. Czy jeżeli trener Saska będzie prowadził zajęcia z jednym ze swoich podopiecznych to istnieje szansa na skorzystanie z jednego z zewnętrznych torów?

Jeżeli mówimy o korzystaniu ze stadionu przez mieszkańców Gorzowa w czasie moich treningów, to nie widzę żadnych problemów. Sam jestem zwolennikiem tego, że stadion ma być dla gorzowian biegających i ćwiczących lekką atletykę.  Oczywiście przy zachowaniu pewnych zasad, zwłaszcza bezpieczeństwa, ale biegający amatorzy doskonale wiedzą, jak się na stadionie zachować, więc o to jestem spokojny. Zapraszam także wszystkich mieszkańców Gorzowa do oglądania, do uprawiania lekkiej atletyki i kibicowania gorzowskim lekkoatletom.

 

Dawid Kuraszkiewicz

fot. Jan Wojtanowski

powrót
DO GÓRY
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.Ok
Twoja przeglądarka blokuje powiadomienia. Kliknij Bezpieczna (Secure) i kliknij Zezwalaj
Dziękujemy, teraz zawsze będziesz na bieżąco!
Przeglądasz tę stronę w trybie offline.
Przeglądasz tę stronę w trybie online.